Czy to koniec gorących debat na Wiejskiej? Z TVP Info mają zniknąć jesienią - poinformował Presserwis. Jednak zgodnie z prawem telewizja publiczna musi relacjonować prace na Wiejskiej. Dlatego obrady mają być emitowane w nowym kanale satelitarnym TVP Parlament. Może on ruszyć już za kilka tygodni. "Politycy nie mają się czego obawiać" - twierdzi Farfał. I przekonuje, że TVP Parlament będzie dużo szerzej przedstawiać to, co się dzieje w polskim parlamencie.

Reklama

Ale politycy mu nie wierzą. Informacje o tych planach zelektryzowały posłów od prawej do lewej części sceny politycznej. "To zdecydowanie złe działanie. Przeniesienie relacji zawęzi krąg odbiorców" - nie ma wątpliwości rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem taka decyzja jest sprzeczna z misją TVP i kolejnym krokiem do komercjalizacji telewizji.

>>>Czy cieszysz się, że Sejm zniknie z TVP?

"Intencje będą widoczne, kiedy będzie znana finalna liczba odbiorców tego kanału. Ale do takiej zmiany widza się powinno przyzwyczajać, a nie tworzyć nagle coś, do czego pies z kulawą nogą nie będzie zaglądać" - komentuje Sebastian Karpiniuk z PO.

Reklama

Zdaniem SLD TVP Parlament to "pic na wodę". Tomasz Kalita z SLD uważa, że to element porozumienia Farfała z PO. "Miesiąc temu TVP Info wycofało transmisje konferencji klubów. Nie była też transmitowana konferencja prezydenta Kaczyńskiego z prezydentem Niemiec. Za to są konferencje i wizyty premiera, wicepremiera" - argumentuje Kalita. "Pod pretekstem oszczędzania jest ograniczana demokracja w Polsce" - podsumowuje.

Opozycja nie zamierza poprzestać na werbalnym sprzeciwie. Jak mówi nam Błaszczak, PiS będzie na najbliższym posiedzeniu Sejmu wnioskować, żeby sprawą zajęła się sejmowa komisja kultury. A SLD chce rozmawiać o tym z marszałkiem Bronisławem Komorowskim. Dyrektor biura prasowego Kancelarii Sejmu Krzysztof Luft nie kryje zaskoczenia projektem Farfała: "Transmisje obrad były zawsze bardzo ważnym elementem realizowania przez TVP misji publicznej" - tłumaczy.

TVP Parlament miało powstać już za czasów Bronisława Wildsteina, ale kolejne władze publicznej telewizji nie wcielały tego projektu w życie. Specjaliści z branży nieoficjalnie powątpiewają, że tym razem kanał powstanie. Tym bardziej że najwięksi operatorzy telewizji kablowych nie mają o nim pojęcia. "O projekcie uruchomienia TVP Parlament dowiedzieliśmy się z informacji prasowych" - twierdzi Joanna Pasynkiewicz, wiceprezes ASTER. Czy kablówki byłyby zainteresowane umieszczeniem nowego kanału w swojej ofercie?" "Nie mamy żadnych informacji ze strony TVP. Trudno na tym etapie rozważać jakiekolwiek plany z nim związane" -mówi Lidia Stępińska-Ustasiak, kierownik ds. PR w UPC.