Michał Kamiński, który kandydował na to stanowisko z ramienia frakcji konserwatywnej, w której jest PiS, ostatecznie na pocieszenie dostał stanowisko przewodniczącego tej frakcji. Jak jednak dowiedział się "Wprost" nie będzie to pełna kadencja. Nie zgodzili się na to brytyjscy torysi. Kamiński będzie więc szefem frakcji tylko 2,5 roku.

Reklama

To nie wszystko. Jak twierdzi "Wprost", na kandydaturę Kamińskiego na wiceszefa PE głosowało tylko sześcioro europosłów PO, a nie wszystkich 25 jak twierdzą oficjalnie. Według ustaleń "Wprost" stało się tak z dwóch powodów. Pierwszy jest prozaiczny - część polityków PO po prostu nie lubi Kamińskiego. Drugi jest bardziej poważny. PO liczy na rozłam w nowej frakcji konserwatywnej i powrót torysów do Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO.