"Mimo wszystko jestem przekonany, że parytet na czas ściśle ograniczony należałoby wprowadzić. Bo jednak dwadzieścia procent to bardzo mało - taki udział jest kobiet w parlamencie. Nie ma innego wyjaśnienia dla tego faktu niż ten, że jednak w sporej części grup społecznych przekonanie o miejscu kobiet w tradycyjnych rolach jest wciąż bardzo silne" - napisał Janusz Palikot na swoim blogu na Onet.pl.

Reklama

>>> Palikot: Ten rząd ma przecież sukcesy

"Funkcjonowanie parytetu przez kilka lat pozwoli wszystkim na ostateczne wyrównanie sił i argumentów. A przecież nic złego się nie stanie" - podkreśla.

>>> Palikot: Kaczyński jak "popierdujący borsuk"

A potem już we własnym przewrotnym stylu dodaje: "Nikt mi nie powie , że męska część parlamentu to samo złoto! Tak nie jest. Przykładem chociażby - Nelli Rokita czy poseł Wróbel. A swoją drogą to i kobiety - jak choćby Ziobro - nie zawsze stanowią wzór do naśladowania. A zatem wprowadzajmy parytet. Dziewczyny - bez strachu!"

Reklama