BMW 320i Coupe należało do Krupińskiego, obecnie podejrzanego o udział w porwaniu. Około miesiąca przed uprowadzeniem Krzysztofa przyjaciele zamienili się samochodami. Krupiński używał więc samochodu Krzysztofa - także marki BMW, ale w wersji cabrio. A Olewnik jeździł 320i.

Reklama

Krzysztofa uprowadzono w nocy z piątku na sobotę z 26 na 27 października 2001 roku. Porywacze wywieźli go z domu autem Krupińskiego, czyli 320i. W sobotę rano w Głownie koło Kamienia Łowickiego znaleziono wrak spalonego samochodu. Tablice rejestracyjne schowano w bagażniku i były to numery Krupińskiego.

Jeden z policjantów obecny na miejscu zauważył ślady drugiego wozu. Porywacze odjechali nim po spaleniu BMW. Funkcjonariusz zanotował: "Sądząc po rozstawie osi i bieżniku był to podobny samochód, co ten spalony". Ale później nikt nie zrobił odlewu śladów drugiego auta ani nawet zdjęć.

"Przesłuchamy policjantów obecnych na miejscu. Przecież ślady drugiego auta to mógł być jeden z najważniejszych dowodów. Gdyby policja dopełniła swojego obowiązku, to byłoby wiadomo, kto poruszał się drugim autem i czy było to BMW cabrio, którym jeździł przyjaciel Olewnika" - mówi DZIENNIKOWI Gazecie Prawnej poseł Jan Dera z PiS.