W zorganizowanej na Śląsku konferencji prasowej uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Pierwszy głos zabrał Donald Tusk, który najpierw złożył kondolencje rodzinom ofiar tragedii w kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie zapalił się metan.

"Chcemy, aby wszystkie rodziny tragicznie zmarłych gorników wiedziały, że naprawdę dzisiaj wszyscy Polacy myślą z wielkim smutkiem i pamiętają o tym zdarzeniu" - powiedział premier. Później pogratulował lekarzom i pielęgniarkom sprawnej i fachowej opieki nad rannymi oraz odwagi, którą wykazał się sztygar wynoszący kolegów z płonącego szybu.

"Rodziny będą pod właściwą opieką i będą także zabezpieczenione w sensie materialnym. Nikt nie pozostanie sam" - zadeklarował premier.

>>>12 osób nie żyje przez oszustwo w kopalni?

Z kolei Władysław Stasiak, szef prezydenckiej kancelarii powiedział, że prezydent dopiero jutro zadecyduje, czy wprowadzać żałobę narodową w Polsce.

"Żałobę właściwie tak czy inaczej faktycznie już mamy. Nawet nieformalnie - po prostu. () Dla wszystkich ludzi dobrej woli żałoba oczywista jest już teraz" - podkreślił Stasiak.

Stasiak przyjechał na miejsce katastrofy wieczorem, by dowiedzieć się o możliwościach pomocy rodzinom ofiar i rannym. Przekazał w imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i swoim wyrazy współczucia poszkodowanym w katastrofie.

W konferencji prasowej brała też udział szefowa resortu zdrowia. Ewa Kopacz podziękowała ratownikom, którzy szybko wyruszyli do akcji. "Jedynie 9 minut minęło od momentu zgłoszenia do przyjazdu ratowników. W 180 sekund poderwały się helikoptery. To naprawdę robi wrażenie" - wyliczała Kopacz.


Nie wiadomo, czy premier spotkał się - jak zapowiadała rzeczniczka wojewody śląskiego Marta Malik - z zespołem ekspertów poszerzonego zespołu kopalnianego ds. zagrożeń naturalnych, który pracuje m.in. nad przygotowaniem pomiarów i odizolowania rejonu katastrofy. Wiadomo natomiast, że po przybyciu na Śląsk rozmawiał z prezesem Wyższego Urzędu Górniczego.

gt;gt;gt;Górnik: Zginął mój kolega. My uciekliśmy

Premier był też w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie w piątek po południu hospitalizowano 18 najciężej poparzonych górników.

Na Śląsku był też minister spraw wewnętrznych i administracji, wicepremier Grzegorz Schetyna, a także odpowiedzialna za górnictwo wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska.


Po południu Schetyna, który tego dnia miał otwierać drogę pod Lublińcem (Śląskie), m.in. spotkał się krótko z pracującą w miejscu katastrofy komisją.

Premier Donald Tusk poinformował, że polecił szefowi MSWiA sprawdzić najdrobniejszą okoliczność związaną z doniesieniami o ewentualnych nieprawidłowościach w kopalni Wujek.

Na pytanie dziennikarzy o sygnałach łamania w kopalni Wujek przepisów BHP dotyczących pomiarów stężenia metanu, premier powiedział, że przeprowadzono kontrolę, która nie potwierdziła nieprawidłowości.

Sprawdzaliśmy ten sygnał. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z podwójną, kilkudniową kontrolą, pomiarami, które nie potwierdziły treści doniesienia - powiedział premier.



























Reklama