Donald Tusk podkreślił, że nie chce, aby obchody rocznicy dzieliły społeczeństwo. Przyznał, że każdy ma prawo do uczczenia pamięci ofiar katastrofy w taki sposób, jaki mu się podoba. Szef rządu powiedział, że dziwią go jednak sygnały ze strony Prawa i Sprawiedliwości oraz "Gazety Polskiej", które wspólnie ubolewają nad absencją premiera podczas uroczystości 10 kwietnia.

Reklama

Donald Tusk zapowiedział, że - jak co roku - uczci pamięć ofiar katastrofy pod Smoleńskiem i nie przeszkodzi mu w tym zagraniczny wyjazd. Przed wylotem do Nigerii złoży kwiaty pod pomnikiem ofiar na Cmentarzu Powązkowskim. Nie mam powodu uciekać 10 kwietnia z Polski - powiedział premier. Jednocześnie przypomniał, że wizyta w Afryce była przygotowywana przez niemal rok i ma duże znaczenie dla Polski. Podczas niej Donald Tusk spotka się między innymi z prezydentem Nigerii.

Premier powiedział też, że nie zgadza się z opiniami opozycji, że komisja Jerzego Millera nie wyjaśniła przyczyn katastrofy smoleńskiej. Dodał, że żaden raport nie będzie satysfakcjonujący dla prawicowej opozycji.