Szczęśliwie teleturniej był tylko eksperymentem. Posadzony na krześle elektrycznym gracz był aktorem, a przekładnie do zwiększania napięcia nie były prawdziwe. Autentyczna była natomiast publiczność, której nie powiedziano o mistyfikacji.

>>>Zobacz turtury we francuskim teleturnieju

Wybrane spośród publiczności "jury" poproszono o porcjowanie kar dla gracza. Okazało się, że w niemal każdym recenzencie drzemał kat. Mimo że gracz błagał o litość, ludzie z nieksrywaną satysfakcją sięgali po surowsze kary i razili ofiarę najwyższym z możliwych napięć.

"Gazeta Wyborcza", która opisała sprawę przypomina, że o podobnym eksperymencie z 1961 roku. Eksperyment Milgrama przeprowadzono kilka miesięcy po zatrzymaniu przez izraelski Mossad nazistowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna - pisze "Gazeta Wyborcza".

Milgram badał to zjawisko, dzieląc uczestników eksperymentu na dwie grupy. Pierwsza była świadoma tego, co się dzieje i miała odgrywać bycie rażonymi prądem na krześle. Druga miała nakaz rażenia prądem i właśnie to - według psychologii społecznej - zdjęcie z nich odpowiedzialności poprzez posłuszeństwo wobec nakazu, sprawiało że prawie dwie trzecie z nich bez oporów korzystało z tortury - dodaje dziennik.







Reklama