Na ławie oskarżonych zasiądzie pięciu żołnierzy. Czterech odpowie za gwałt i morderstwo. Jeden za niedopełnienie obowiązków. Wiedział o tym, co zrobili jego koledzy, ale nikomu o tym nie powiedział.

Dramat wydarzył się 12 marca w Mahmudii, 30 km na południe od Bagdadu. Czterej Amerykanie weszli do domu irackiej rodziny. Jeden z nich, Steven Green, zastrzelił dwoje dorosłych i ich pięcioletnią córkę. Następnie zgwałcił starszą córkę. Po nim zrobił to jeszcze jeden z bandytów w mundurze. Po wszystkim dziewczynę też zabili.

Zszokowane są zarówno USA, jak i Irak. Premier Nuri al-Maliki wezwał do zastanowienia się nad możliwością karania amerykańskich żołnierzy za takie zbrodnie przed irackimi sądami



Reklama