Terrorysta za kierownicą gimbusa? Taka sugestia nie jest wyssana z palca. Pytany przez CNN o zagrożenie, Tom Zeminski - zarządzający flotą szkolnych autobusów krążących po Pensylwanii - sprawę traktuje niezwykle poważnie.

"O pewnie, to poważne zmartwienie" - mówi Zeminski, nie kryjąc niepokoju. Dlatego Zeminski i władze Pensylwanii poprosiły FBI o pomoc w weryfikacji kandydatów do pracy w autobusach. Jednak 13 stanów w USA nadal tego nie robi, wiele ryzykując.

Reklama

"To wielka odpowiedzialność i - jeżeli chce się być kierowcą szkolnego autobusu - trzeba umieć sobie z nią radzić" - tłumaczy jeden z kierowców, Bob Senchur. Od wielu lat, co dzień rano zbiera dzieci w stanie Pensylwania i zabiera je do szkoły. A co by było, gdyby ten autobus prowadził ktoś, kto chciałby skrzywdzić dziecko? - pyta CNN.