Jeżeli także w sobotę nie padnie główna wygrana, podczas następnego, wtorkowego ciągnienia kumulacja przekroczy magiczną sumę 147,8 milionów euro, którą w sierpniu 2009 r. wygrał ktoś w małym miasteczku w Toskanii.

Reklama

Obecna superkumulacja we Włoszech jest pięć razy wyższa od drugiej pod względem wysokości sumy, jaką można teraz wygrać na świecie. Gra Euro Millions oferuje "tylko" 28 milionów euro.

O niemijającej gorączce gry świadczy to, że według statystyk codziennie Włosi wydają na kupony Superenalotto 12 milionów euro. Od lutego, gdy nie padła "szóstka", mieszkańcy Italii przeznaczyli na grę 1,7 miliarda euro. 49,5 procent wpływów trafia do kasy państwa.