Przy okazji znacjonalizowano też system emerytalny i włączono do niego trzy miliony osób pracujących w szarej strefie.
– Wypełniamy obietnicę złożoną Boliwijczykom. Tworzymy system, który obejmie każdego – mówił z dumą Morales. Ekonomiści uważają jednak, że ten krok skończy się katastrofą. Z drugiej strony przytaczany w innych krajach argument o zwiększającej się długości życia w Boliwii nie jest trafiony. Statystyczna kobieta w tym kraju żyje 68 lat, mężczyzna – 63 lata.