Złodzieje okradli z eksponatów m.in. muzeum kolejnictwa w Lużnej na zachodzie kraju, restauracje, sklepy modelarskie w Czechach i Niemczech, czy też dom kultury w Studence pod Ostrawą. Ich łupem padł m.in. unikatowy model lokomotywy parowej w skali 1:20 w barwach Austro-Węgier, którego twórca - jak sam zeznał w sądzie - spędził przy jego budowie 5-6 tysięcy godzin.

Reklama

Łączną sumę wyrządzonych szkód oszacowano na kilka milionów koron (kilkaset tysięcy złotych). "Skazani to recydywiści (...) i przy każdej kradzieży mieli nowe narzędzia. To świadczy o tym, że nie chodzi o laików" - podkreślał prokurator.

Część skradzionych modeli udało się zwrócić właścicielom.