O incydencie w Knoxville, który miał miejsce 19 lutego, poinformował w środę w czasie przesłuchania przed komisją Kongresu szef Federalnego Zarządu Lotnictwa (FAA), Randy Babbitt.

Jak powiedział szef FAA, w Knoxville postanowił się zdrzemnąć kontroler obserwujący ruch lotniczy na radarze, przekazując w tym czasie swoje obowiązki swemu koledze w wieży kontrolnej. Babbitt podkreślił, że było to niezgodne z normami i nieprofesjonalne i dał do zrozumienia, że kontroler zostanie zwolniony.

Reklama

Nie na wszystkich lotniskach w USA kontrolerzy lotów pracują przez 24 godziny na dobę. Kiedy ich nie ma w wieży kontrolnej, piloci komunikują się z obsługą pasów startowych wyposażoną w odbiorniki radiowe o tej samej częstotliwości fal.

Na lotniskach, w których kontrolerzy są obecni w wieży przez całą dobę, komunikują się z pilotami przez radio o tej samej częstotliwości, innej jednak niż radioodbiorniki obsługi pasów startowych. Jeżeli więc wieża zamilknie - gdy np. kontrolerzy zasną lub zachorują - istnieje ryzyko wypadku, ponieważ piloci mogą nie otrzymać informacji o zajęciu pasów przez inne samoloty lub sprzęt.

Reklama