"Definitywne starcie między siłami dobra i zła toczy się naprawdę do ostatniej kropli krwi, w zbyt mrocznej atmosferze. Zabawy małych czarodziejów w magię nikt już nie pamięta" - stwierdza dziennik w artykule "Ostatnia batalia Harry Pottera".

Autor artykułu, krytyk filmowy Gaetano Vallini, z uznaniem wypowiada się natomiast o dobrym scenariuszu, wyważonych efektach specjalnych i udanym montażu, który sprawia, że nie dochodzi do spadków rytmu i napięcia.

Reklama

Według recenzenta, każdy kolejny film z tej serii był coraz lepszy.

Jednocześnie pisze, że "atmosfera, która w ostatnich częściach stawała się coraz bardziej niepokojąca i mroczna, tu osiąga kulminację w scenie przedstawiającej szkołę Hogwarts, zamienioną w rumowisko dymiących zgliszcz".

"To coś, co może nie wszystkim się spodobać, jak to już zresztą miało miejsce w przypadku poprzedniego filmu, który źle znieśli najmłodsi widzowie" - zaznacza watykański dziennik.

Reklama

Zauważa dalej: "tak jest też ze śmiercią, która na początku była rzadkim wydarzeniem". "Tu jest zaś protagonistką" - dodaje się w artykule.

Odnosząc się do krwawego zakończenia filmu gazeta ocenia: "to dryfowanie w kierunku coraz większej przemocy stanowi wszystkie powody ku temu, by utwór nie został doceniony lub nie był odpowiedni dla wszystkich".

Reklama



Za pozytywny aspekt sagi J.K.Rowling "L'Osservatore Romano" uważa to, że zło nie było w niej nigdy "fascynujące". "Nawet w ostatecznym rozrachunku zło nie wydaje się bardziej pociągające"- wskazuje gazeta kładąc nacisk na uwypuklone "wartości przyjaźni i poświęcenia".

"A zatem koniec. Dla niektórych, zwłaszcza dla tych, którzy nigdy nie pokochali tej sagi, będzie to rodzaj wyzwolenia. Z pewnością będzie nim też dla trzech odtwórców głównych ról: Daniela Radcliffe'a, Ruperta Grinta i Emmy Watson, którzy może zbyt długo byli więźniami swoich postaci. Dla nich czary naprawdę się skończyły. Tak, jak dla niepocieszonych fanów, którzy z ufnością trzymają się nadziei na prequel" - podsumowuje watykański dziennik.

W przeszłości na łamach tej gazety kilka razy prowadzono dyskusję na temat Pottera. Bohatera książek J.K.Rowling przedstawiano zarówno jako "krzewiciela wartości moralnych i dobra", jak i uosobienie mrocznych sił, czarów i manipulacji. Pod adresem książek kierowano zarzuty, że uczą "niejasnej duchowości New Age" i zachęcają do ucieczki od rzeczywistości, a także, że są niebezpieczne dla wiary.