Prezydent Francji ostro zrugał szefa brytyjskiego rządu Davida Camerona. Starcie przedłużyło spotkanie dotyczące konkluzji unijnego szczytu. Szczegóły tego, co działo się w Brukseli, zdradza "The Guardian". O burzliwej dyskusji mówił także premier Donald Tusk.

Reklama

Nicolas Sarkozy zarzucił Davidowi Cameronowi, że nie będąc w strefie euro chce wpływać na ustalenia krajów do niej należących. "Miałeś dobrą okazję, żeby się zamknąć" - wypalił w pewnym momencie francuski przywódca. "Mamy już dość twojego krytykowania nas i mówienia nam, co mamy robić. Mówisz, że nienawidzisz euro, a chcesz ingerować w nasze spotkania" - grzmiał wściekły Sarkozy.

Cameron zrezygnował ze wszystkich swych planów w tym tygodniu, by być na unijnej debacie o problemie zadłużenia. Szef brytyjskiego rządu walczył, by w ustalenia brali udział nie tylko przywódcy krajów strefy euro, ale wszystkich członków wspólnoty, których interesy powinny zostać uwzględnione. Nie chce bowiem, by za długi eurozony płaciły kraje znajdujące się poza nią. W efekcie ustalono, że debata będzie dotyczyć trzystopniowego pakietu środków zaradczych, w tym dokapitalizowania banków. Ostateczne decyzje zapaść mają w środę.