Premier spodziewany był na rozprawie, w czasie której za pośrednictwem łącza wideo miano wysłuchać zeznań Millsa, przebywającego w Londynie. Według aktu oskarżenia brytyjski adwokat otrzymał od Berlusconiego 600 tys. dolarów łapówki w zamian za złożenie korzystnych dla niego zeznań w dwóch postępowaniach.

Reklama

Jednak w ostatniej chwili, po powrocie z niedzielnego szczytu UE w Brukseli szef rządu zmienił plany i zrezygnował z udziału w rozprawie, by przeprowadzić serię rozmów, między innymi z prezydentem Giorgio Napolitano. Pilne konsultacje to konsekwencja unijnego szczytu na temat kryzysu w strefie euro. W jego trakcie premier usłyszał od europejskich partnerów, że Włochy muszą jak najszybciej uzdrowić finanse publiczne i poczynić kroki na rzecz rozwoju gospodarczego.

W poniedziałek rano obrona Silvio Berlusconiego złożyła wniosek o uznanie jego nieobecności za usprawiedliwioną z racji ważnych obowiązków państwowych. Sąd przychylił się do tego wniosku i odwołał zapowiedzianą na ten dzień rozprawę. Jednocześnie adwokat przeprosiwszy za utrudnienia wnioskował o wyznaczenie następnego terminu, by premier, wybierający się w tym tygodniu na kolejny szczyt UE do Brukseli, mógł być w sądzie podczas przesłuchania Davida Millsa.

Proces odroczono do 28 listopada.

Tematem pilnych poniedziałkowych konsultacji Berlusconiego jest przedstawiona przez niego bezpośrednio po szczycie UE propozycja podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat. Jak mówił, nie do przyjęcia jest to, że we Włoszech na emeryturę można odejść już w wieku 58 lat. Najpierw do projektu reformy systemu emerytalnego premier musi przekonać niechętnego wszelkim zmianom w tej kwestii koalicjanta, czyli Ligę Północną. Na godzinę 18 Berlusconi zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu poświęcone tej sprawie.

Reklama