Clinton wezwała do tego składając wyjaśnienia w sprawie polityki USA w tym regionie w czwartek przed Komisją Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów. "Będę pierwsza, aby przyznać, że współpraca z naszymi afgańskimi i pakistańskimi partnerami nie zawsze jest łatwa. Związki te jednak sprzyjają interesom bezpieczeństwa narodowego Ameryki i ich rozluźnienie zaszkodziłoby tym interesom" - powiedziała sekretarz stanu.

Reklama

W Kongresie nasilają się głosy, aby obciąć pomoc zwłaszcza dla Pakistanu wobec doniesień, że pakistańskie służby specjalne współpracują z siatkami islamistów w tym kraju oraz w Afganistanie. Szefowa dyplomacji wyraziła opinię, że strategia USA w Afganistanie i Pakistanie zdaje egzamin, czego dowodem są sukcesy w likwidowaniu przywódców Al-Kaidy, z Osamą bin Ladenem na czele.

Przyznała jednak, że istnieją jeszcze "poważne wyzwania" w walce z terrorystami i "pozostaje realne zagrożenie ze strony ugrupowań związanych z Al-Kaidą". Clinton starała się bronić Pakistanu, ostro potępianego ostatnio w USA za ukryte wspomaganie siatek islamistów, jak grupa Hakkaniego w Afganistanie. "Wiele naszych sukcesów w walce z Al-Kaidą nie byłoby możliwych bez ścisłej kooperacji między USA a Pakistanem" - powiedziała.

Sekretarz stanu wróciła poprzedniego dnia z podróży do Azji Południowej, w czasie której zatrzymała się w Afganistanie i Pakistanie. W rozmowach z rządem pakistańskim ostrzegła, że administracja USA traci cierpliwość w sytuacji, gdy siły NATO w Afganistanie są bezkarnie atakowane przez islamistów organizujących ofensywę z baz w Pakistanie. W ocenie USA mogłyby być one zniszczone przez wojska pakistańskie.

Reklama