Zły manewr kapitana włoskiego statku Concordia był powodem uderzenia o skały - taką hipotezę wypadku u wybrzeży Toskanii przedstawił w sobotę prokurator. W wypadku zginęły 3 osoby, ponad 60 jest rannych. Trwają poszukiwania jednego z Polaków, którzy byli na pokładzie. Na pokładzie statku, który w piątek wieczorem uległ awarii, było ponad 4200 osób z całego świata, wśród nich 12 obywateli polskich - trzech członków załogi i pasażerowie. Jedenaście osób jest całych i zdrowych. Nieznany jest los jednego pasażera.

Reklama

Konsul Jadwiga Pietrasik z Rzymu powiedziała w sobotę wieczorem PAP: Prowadzimy bardzo intensywne działania, by ustalić, co stało się z tą dwunastą osob".

Kapitan statku został zatrzymany. Jak powiedział w sobotę wieczorem agencji Ansa prowadzący dochodzenie prokurator miasta Grosseto, Francesco Verusio: kapitan bardzo niezręcznie zbliżył się do wyspy Giglio; statek uderzył o skałę, która wbiła się w lewy bok, wskutek czego przechylił się i nabrał mnóstwo wody w ciągu dwóch-trzech minut.