Skargę przeciwko Polsce wniosła w lutym 2011 r. Komisja Europejska. Zarzucała naszemu państwu, że niezgodnie z unijną dyrektywą wprowadziło odstępstwa od ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory.

Reklama

Zarzuty Komisji dotyczyły ustawy o ochronie przyrody oraz dwóch rozporządzeń ministra środowiska: z 9 lipca 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących roślin objętych ochroną oraz z 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną.

W obu rozporządzeniach Polska dopuściła ogólne odstępstwo od zakazów ochrony gatunkowej, takich jak np. zakaz celowego zabijania, chwytania itd. Odstępstwa te zostały przewidziane po to, by móc prowadzić racjonalną gospodarkę rolną, leśną lub rybacką. Możliwość takiego odstępstwa nie jest przewidziana w art. 16 ust. 1 dyrektywy Rady 92/43/EWG z 21 maja 1992 r. w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory - twierdziła Komisja.

Z kolei w ustawie o ochronie przyrody Polska wprowadziła możliwość odstępstwa, gdy ma ono na celu "zapobieganie poważnym szkodom, w szczególności w gospodarstwach rolnych, leśnych lub rybackich", a także, gdy wynika "z konieczności ograniczenia poważnych szkód w gospodarce, w szczególności rolnej, leśnej lub rybackiej". Wprawdzie unijna dyrektywa siedliskowa też przewiduje odstępstwa, ale - jak twierdziła Komisja - polskie były szersze.

Reklama

Komisja zarzucała też Polsce, że jednym ze wspomnianych rozporządzeń z 2004 r. dopuszczała chwytanie i zabijanie wydry (Lutra Lutra) występującej na terenie hodowlanych stawów rybnych. Według unijnej dyrektywy wydra jest gatunkiem wymagającym ścisłej ochrony - przypominała Komisja.

Polska odrzucała te zarzuty. Tłumaczyła, że odstępstwa kwestionowane przez Komisję albo już nie obowiązują, albo nie są stosowane. Deklarowała, że zmienia właśnie przepisy po to, by usunąć wszelkie wątpliwości co do ich zgodności z dyrektywą. Komisja dopatrzyła się jednak, że chociaż znowelizowaliśmy w 2008 r. ustawę o ochronie przyrody, to jednak nadal obowiązuje w Polsce kwestionowany paragraf 8 rozporządzenia z 28 września 2004 r. Polska odpowiadała, że przepis ten faktycznie nadal obowiązuje, ale nie może być stosowany ze względu na określoną w konstytucji hierarchię norm. Ale żeby nie było więcej zastrzeżeń, ten przepis również zostanie uchylony - deklarowała.

W czwartek (sygn. C-46/11) Trybunał Sprawiedliwości UE uwzględnił wszystkie zarzuty Komisji - zarówno te dotyczące rozporządzeń, jak i samej ustawy. Zresztą sama Rzeczpospolita Polska zobowiązała się do uchylenia odstępstwa przewidzianego w par. 8 rozporządzenia z 28 września 2004 r. i par. 7 rozporządzenia z 9 lipca 2004 r. - zauważył Trybunał.

ETS stwierdził też, że niezgodny z unijną dyrektywą jest art. 52 ust. 2 pkt 5 ustawy o ochronie przyrody. Uznał, że przepis ten nie odpowiada z wystarczającą jasnością przesłankom odstępstwa określonym w art. 16 ust. 1 lit. b) dyrektywy siedliskowej. Niezgodne z dyrektywą okazały się też przepisy pozwalające na chwytanie i zabijanie wydry. Wydra występująca na terenie stawów rybnych uznanych za obręby hodowlane nie jest chroniona na mocy systemu prawa krajowego takiego, jakiego wymaga art. 12 dyrektywy siedliskowej - stwierdził Trybunał.