Baletmistrz Teatru Bolszoj wracał późnym wieczorem do domu, gdy nieznany napastnik chlusnął mu w twarz żrącą substancją - informuje telewizja Rossija24. W teatrze huczy od plotek. - Czyżby walka o rolę doprowadziła aż do takiego zwyrodnienia? - zastanawiają się koledzy Filina. Część pracowników moskiewskiego baletu twierdzi, że ich kierownikowi od dawna grożono.

Reklama

42-letni dyrektor trafił do szpitala z oparzeniami trzeciego stopnia, które objęły twarz i oczy. Filin stanowisko dyrektora artystycznego objął w marcu 2011 roku.

Rosyjska telewizja podała, że lekarze obawiają się utraty wzroku u Filina i zastrzegli, że na temat jego stanu zdrowia będą wypowiadać się najwcześniej za dwa tygodnie. Ich zdaniem będzie on wymagał co najmniej sześciu miesięcy rehabilitacji. Artystą opiekują się najlepsi specjaliści od poparzeń chemicznych. Postępowanie karne wszczął Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.