Przedstawiciel władz lokalnych poinformował media, że podczas nalotu rakiety spadły na dom mieszkalny, gdzie przebywały dzieci. Po poprzednich podobnych incydentach prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zażądał od wojsk NATO zaprzestania operacji, w których pojawia się ryzyko zabicia osób cywilnych.



Reklama

Dowództwo sil powietrznych potwierdziło udział swoich żołnierzy w operacji na pograniczu z Pakistanem. Podkreślają jednak, że samoloty zostały wezwane na prośbę oddziałów afgańskich, które prowadziły operację lądową przeciwko talibom. Według Afgańczyków podczas akcji, udało się wyeliminować dwóch dowódców, którzy odpowiadali za ataki bombowe w prowincji Kunar.



Incydent w prowincji Kunar zbiegł się z zamachem na pięciu Amerykanów w prowincji Zabul. Zginęło trzech żołnierzy, dyplomata i urzędnik departamentu obrony USA.