Korea Południowa grozi Korei Południowej atakami, jeśli władze w Seulu nie przeproszą za wczorajsze demonstracje. W Seulu spalono wczoraj kukły przywódców komunistycznej Północy. Pjongjang żąda dziś przeprosin - relacjonuje z Seulu specjalny wysłannik Polskiego Radia Tomasz Sajewicz.

Reklama

Na centralnym placu południowokoreańskiej stolicy, wczoraj zorganizowano protest przeciwko Korei Północnej i reżimowi Kimów. Północ zażądała przeprosin. Jeśli ich nie otrzyma - grozi atakiem na Południe. Północnokoreańskie ultimatum władze Korei Południowej uznały za godne ubolewania i absurdalne.

Wczoraj Korea Północna świętowała rocznicę urodzin założyciela kraju Kim Ir Sena. W ostatnich dniach o sytuacji na Półwyspie Koreańskim z władzami Korei Południowej, Japonii i Chin rozmawiał amerykański sekretarz stanu John Kerry. Zapewnił on w Seulu, że USA nie ugną się pod groźbami Północy.Zadeklarował jednocześnie gotowość wznowienia rozmów z Pjongjangiem.