Biznesmeni pokłócili się w trakcie przygotowań do programu telewizyjnego. Najpierw były słowa, a później rękoczyny. Lebiediew uderzył Połońskiego tak silnie, że ten spadł z krzesła.

Proces w tej sprawie trwał prawie wa lata. Sąd skazał Lebiediewa na karę 150 godzin obowiązkowych prac publicznych. Bankier wspierający finansowo niezależny dziennik "Nowa Gazieta" zasugerował, że może odpracować karę w redakcji. Zażartował też, że może ewentualnie pracować na rzecz koncernu Gazprom.

Reklama

Wtedy na pewno wzrosną notowania akcji Gazpromu - dodał. Jednak eksperci i komentatorzy wykluczają taką możliwość. W ich opinii katalog prac publicznych przewiduje prace porządkowe na rzecz miasta. Tak więc najprawdopodobniej Lebiediew będzie sprzątał moskiewskie ulice.