Hiszpański premier poinformował też o wszczęciu śledztwa, które ma wyjaśnić przyczyny katastrofy. Prace rozpoczęła już specjalna komisja oraz prokuratorzy.

Reklama

W katastrofie kolejowej w Santiago zginęło co najmniej 78 osób, a 140 zostało rannych. Trwa identyfikacja ofiar. W szpitalach, do których przewieziono rannych i ofiary katastrofy wywieszono dwie listy, do których mają dostęp jedynie rodziny pasażerów. Na jednej umieszczono nazwiska tych, który przeżyli, na drugiej - dane osób, które zginęły. Jak poinformowali prowadzący akcję ratunkową, wciąż nie znana jest tożsamość około 20 rannych, który wciąż nie odzyskali przytomności oraz kilkunastu zmarłych. Nadal nie podano listy poszkodowanych, nie wiadomo, czy wśród ofiar są obcokrajowcy.

W regionie Galicja, gdzie doszło do wypadku ogłoszono tygodniową żałobę narodową. Z całego świata spływają kondolencje dla najbliższych ofiar.

Państwowy przewoźnik, do którego należy pociąg zapewnia, że pociąg był kontrolowany wczoraj rano i nie stwierdzono usterek.