Koniec dramatu zakładników przetrzymywanych od rana w ratuszu w mieście Ingolstadt w Niemczech. Specjalna jednostka policji obezwładniła napastnika.
Po blisko 10 godzinach negocjacji policja wkroczyła do akcji. W ratuszu słychać było cztery głośne eksplozje. Napastnik został ujęty, jest ranny.

Reklama

Budynek ratusza, w którym zabarykadował się porywacz, był otoczony przez policję. Na miejscu pojawiło się blisko 200 funkcjonariuszy, w tym jednostki antyterrorystyczne. Policja prowadziła negocjacje z mężczyzną, który prawdopodobnie cierpi na chorobę psychiczną. W przeszłości był już karany za nękanie jednej z pracownic ratusza. W jego rękach znajdują się obecnie dwie osoby.

Wcześniej porywacz uwolnił jednego zakładnika. Z powodu incydentu odwołano dzisiejszy wiec wyborczy kanclerz Angeli Merkel, która popołudniu miała przemawiać w centrum Ingolstadt.