Belgijska telewizja RTBF w głównym wydaniu wiadomości pokazała materiał o parze, której skradziono laptopa z tabletem. Właściciele sprzętu, kierując się wskazaniami nadajnika GPS, ustalili miejsce, gdzie mogą być przedmioty - to budynek, w którym mieści się wydział promocji handlu i inwestycji polskiej ambasady, co oznacza, że policjanci nie mogą tam interweniować - informuje gazeta.pl

Reklama

Para zwróciła się więc o pomoc do MSZ Belgii, które porozumiało się z ambasadą. Polscy dyplomaci zapewniają, że pomogą belgijskiej policji w śledztwie i w razie czego wpuszczą funkcjonariuszy do budynku.

Tymczasem szef belgijskiego MSZ prosi, by nie ferować z góry wyroków, bo wskazania GPS mogą być mylne i podejrzenia właścicieli mogą się nie potwierdzić.