Fatalnie przebiegła wizyta prezydenta Gdańska w Brukseli. Gdy Paweł Adamowicz wyszedł z hotelu, złodzieje ukradli mu torbę z laptopem, tabletem i kalendarzem. Na szczęście wszystko nagrały kam więc jest szansa, że policja dopadnie złodzieja.

Reklama

Prezydent nie stracił jednak fasonu i, mimo że stracił treść sprawozdania, które miał w Brukseli wygłosić, na spotkanie pojechał. Te problemy nie przeszkodziły prezydentowi w wygłoszeniu wykładu i uzyskaniu poparcia Komitetu Regionów.Czytał to sprawozdanie tyle razy, że potrafił je zreferować z głowy - mówi portalowi gazeta.pl Emilia Salach z biura prasowego prezydenta Gdańska.