Rosyjski przywódca zakpił z ukraińskiej opozycji, że - albo nie rozumie co się dzieje, albo jest tylko parawanem dla ekstremistów. Według Władimira Putina wydarzenia na Ukrainie nie mają bezpośredniego związku z Unią Europejską. W jego opinii - to wewnętrzna gra polityczna, wymierzona w legalne władze. To nie rewolucja, ale pogromy - stwierdził prezydent Rosji.

Reklama

Jednocześnie zauważył, że wykorzystywanie w trakcie opozycyjnych demonstracji doskonale przygotowanych bojówek świadczy o tym, że antyrządowe akcje przygotowywano z myślą o wyborach prezydenckich, zaplanowanych na 2015 r.

Putin nie łączy wydarzeń na Ukrainie z nieudanym procesem integracji, ponieważ w jego opinii nikt z opozycji nie zagłębił się w porozumienia zaproponowane przez Brukselę. Mówią, że Ukraińcom odbiera się ich marzenia. Jednak jeśli spojrzeć na to co zawierają te porozumienia, to do spełnienia tych marzeń wielu może nie dożyć - zauważył sarkastycznie rosyjski przywódca. Putin wyraził nadzieję, że Ukraińcy sami zdecydują, którą z dróg pójdą. Zapowiedział, że uszanuje każdy wybór ukraińskiego narodu.