Szef izraelskiego rządu Beniamin Netanjahu w wydanym oświadczeniu podkreślił, że pamięć o Szaronie na zawsze pozostanie w sercach narodu.

Był odważnym wojownikiem i wielkim dowódcą, jednym z największych w izraelskim wojsku - napisał Netanjahu.

Smutkowi Izraela towarzyszy radość Palestyńczyków, którzy zmarłego nazywali "rzeźnikiem".

Arabowie przypominają jego udział w działaniach przeciwko islamskiej ludności cywilnej. Szaron był kryminalistą, odpowiedzialnym za zabójstwo Arafata i wolelibyśmy zobaczyć go przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym - mówił na wieść o śmierci Szarona Dżibril Radżub z palestyńskiego Fatahu.

Reklama

Były izraelski premier, jeden z najbardziej znanych i poważanych szefów rządu w Izraelu, zmarł w szpitalu w Tel Awiwie.

Od ośmiu lat Ariel Szaron był sztucznie podtrzymywany przy życiu po udarze mózgu. W ostatnich dniach jego stan zdrowia dramatycznie się pogorszył.

W 2006 roku Szaron po udarze mózgu zapadł w śpiączkę, z której już się nie wybudził. Zmarł w wieku 85 lat.