Na razie nie wiadomo, kim są napastnicy, ani jakie są ich motywy. Wiadomo, że byli nieumundurowani. Pojawiły się apele o niezbliżanie się w okolice tych gmachów.

W ostatnich dniach część mieszkańców Krymu odcinała się od wydarzeń w Kijowie i opowiadała za przyłączeniem do Rosji. 4 lutego krymscy deputowani rozważali możliwość zwrócenia się do prezydenta Putina i Dumy, by zagwarantowała autonomiczny status półwyspu. Temu sprzeciwiali się jednak krymscy Tatarzy, którzy zapowiadali, że nie pozwolą na odłączenie tej części Ukrainy.

Reklama