Donald Tusk i Radosław Sikorski w pełni świadomie chcieli osłabić więzi Polski z USA i zrezygnować z polityki budowy porozumienia środkowej i wschodniej Europy. Trzeba to wyraźnie powiedzieć. Radosław Sikorski i Donald Tusk są pośrednio odpowiedzialni za to, że Polska jest dziś zagrożona - oskarża w komentarzu na portalu niezalezna.pl Antoni Macierewicz.

Reklama

Uważa on, że zarówno premier jak i szef dyplomacji zignorowali opinie Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego i postawili na rehabilitację WSI i rosyjskiej agentury, czyli walkę z polską formacją niepodległościową. W służbach od 6 lat postawiono na ludzi prowadzących współpracę z FSB, w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wymieniono cały niemal aparat na ludzi po MGIMO, czyli po moskiewskiej szkole wywiadu. Po dziś dzień w otoczeniu prezydenta, premiera, w komisji ds. służb specjalnych ważną rolę odgrywają ludzie mający związki z SB i po kursach w KGB i GRU - tłumaczy Macierewicz.

Wiceprezes PiS zdradza też misterny plan Putina. Uważa, że przez ostatnie lata Rosja traktowała Polskę i jej sąsiadów, jak pionki, które się oddaje po to, by zyskać królową, którą były Niemcy. I ten proces pozyskiwania królowej jest bardzo zaawansowany. Polityk sugeruje więc, że kryzys polityczny będzie trwał latami, dlatego trzeba, zgodnie z planami Lecha Kaczyńskiego odbudować związek krajów Europy Środkowej. Polska nie może być zakładnikiem Rosji lub Niemiec - podsumowuje.