Siły ukraińskie przeprowadzają operację odbicia Słowiańska - miasta leżącego ponad sto kilometrów od Doniecka - z rąk separatystycznych bojówkarzy. Miasto otoczone jest przez ukraińskich żołnierzy, a ich wozy pancerne posuwają się bardzo powoli w stroną centrum.
Operacja rozpoczęła się wczesnym rankiem. Według niepotwierdzonych informacji, w jej trakcie zginęły dwie osoby, kilka jest rannych. Działania ukraińskich sił specjalnych wspierają transportery opancerzone oraz śmigłowce MI-24. Działania w Słowiańsku są częścią zapowiedzianej przez władze ukraińskie operacji antyterrorystycznej we wschodnich regionach kraju.

Reklama

Walerij Żułdak - doradca gubernatora obwodu donieckiego Siergija Taruty - wyjaśniał w rozmowie z Polskim Radiem, iż sytuacja w Słowiańsku jest bardzo złożona. Jednocześnie władze obwodu liczą, że organy ochrony porządku podejmą działania, by zaprowadzić spokój. Zdaniem rozmówcy Polskiego Radia, organy te zmobilizowały się i sytuacja dziś poprawiła się. W ostatnich dniach Słowiańsk był twierdzą prorosyjskich separatystów, którzy żądają utworzenia w Donbasie Donieckiej Republiki Ludowej. Analitycy uważają, że ich następnym krokiem mogłaby być próba wcielenia samozwańczej republiki do Federacji Rosyjskiej.

Tymczasem w Mariupolu trwają negocjacje między separatystami a zwolennikami władz w Kijowie. W nocy ci ostatni próbowali odbić Radę Miasta zajętą przez prorosyjskich działaczy.Tuż nad ranem około 20 osób wtargnęło do budynku Rady Miejskiej. Według miejscowych dziennikarzy, byli to albo ultrasi z Dniepropietrowska, albo nacjonaliści z Winnicy. Co najmniej 5 separatystów zostało rannych. Na miejsce przyjechała milicja i żołnierze wojsk wewnętrznych. Obecnie trwają negocjacje, władze obiecują, że udostępnią prorosyjskim działaczom jeden pokój w Radzie Miejskiej. MSW przekonuje, że budynek jest już pod kontrolą mera miasta, tych informacji nie potwierdzają jednak media, które twierdzą wręcz, że znów rządzą w nim separatyści.

Reklama

Do zamieszek doszło też na północy obwodu donieckiego, w Artemowsku, gdzie uzbrojeni w automaty i granatniki prorosyjscy bojownicy na czele ze znanym ze Słowiańska dowódcą z Rosji, chcieli przejąć składy broni. Żołnierze odbili atak. Ranny został jeden wojskowy. Nie wiadomo, ilu rannych jest wśród separatystów.