Służba Bezpieczeństwa Ukrainy twierdzi, że na kilku kandydatów w wyborach prezydenckich szykowane są zamachy. Mają je przygotowywać prorosyjscy separatyści.
Groźby miałyby dotyczyć, między innymi, dwojga najpopularniejszych kandydatów, czyli Petra Poroszenki i Julii Tymoszenko. Szef Służby Bezpieczeństwa Walentyn Nalywajczenko podkreślił, że organy ścigania zrobią wszystko, aby nie doprowadzić do zerwania wyborów prezydenckich. Badane są wszelkie groźby i plotki pojawiające się, między innymi, w internecie.


Reklama

Tymczasem ukraiński parlament nie poparł idei ogólnoukraińskiego sondażu, który miałby odbyć się w czasie wyborów prezydenckich i dotyczyć najaktualniejszych kwestii. Celowo mówiono tu nie o referendum, a sondażu, ponieważ to pierwsze może ogłosić jedynie szef państwa. Dzisiejsze posiedzenie Rady Najwyższej odbywa się za zamkniętymi drzwiami ze względu na omawiane tam tematy bezpieczeństwa państwa. Z sali obrad wyproszono komunistów - za poparcie, które wyrażali dla separatystów.