Weronika Sebastianowicza ma być sądzona za rzekomy przemyt przez granicę pomocy żywnościowej i upominków dla kombatantów Armii Krajowej i ich rodzin na Białorusi.

Reklama

Grodzieński Urząd Celny na początku kwietnia zarekwirował z jej domu w Skidlu około 70 paczek. Zdaniem Urzędu, paczki te zostały nabyte w Polsce, a następnie drobnymi partiami przemycone na Białoruś. Całą akcję miała koordynować 83-letnia prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK. Teraz grozi jej kara grzywny równowartości do 1400 złotych.

Portal internetowy Związku Polaków poinformował, że zaplanowana rozprawa sądowa budzi oburzenie nie tylko wśród Polaków na Białorusi. Pani Sebastianowicz otrzymuje listy poparcia i solidarności również z Polski.