Żołnierze ISAF wracając do bazy, mieli wpaść w zasadzkę urządzoną przez talibów. Wsparcie z powietrza pomyłkowo ostrzelało własne pozycje.

Informację potwierdzili także talibowie. Ich rzecznik przekazał, że w trakcie gdy bojownicy atakowali żołnierzy, pojawiły się śmigłowce, które otworzyły ogień do własnych sił.

Reklama