Rząd Stanów Zjednoczonych odmawia komentarza do słów ministra Radosława Sikorskiego na temat stosunków polsko-amerykańskich. Władze USA zapewniają natomiast, że sojusz z Polską jest i jest mocny i trwały.

Reklama

Wypowiedzi Radosława Sikorskiego nie nadano w USA zbyt wielkiej wagi. Podczas trwającego prawie godzinę briefingu prasowego w Białym Domu żaden z amerykańskich dziennikarzy nie zapytał o te sprawę.

Resort spraw zagranicznych USA nie chciał komentować słów szefa polskiej dyplomacji. Marie Harf, rzeczniczka Departamentu Stanu oświadczyła tylko, że sojusz polsko-amerykański jest niezwykle silny i oparty na wspólnych wartościach. - To dla nasz kluczowy sojusz w tej części świata. A kryzys na Ukrainie jeszcze bardziej podniósł znaczenie tego sojuszu bo przeciwstawiamy się w wspólnemu zagrożeniu - podkreśliła Harf.

Jeden z nielicznych komentarzy pojawił się natomiast w konserwatywnym portalu internetowym The American Conservative. Jego autor, Daniel Larison był zdumiony oceną sojuszu Polski ze Stanami Zjednoczonymi przez ministra Sikorskiego. - Jeśli sojusz z USA uważa za szkodliwy to może nie powinien reprezentować Polski za granicą? - zastanawia się Larison, ale ostatecznie radzi, by zignorować wypowiedź polskiego ministra.

Reklama