Według Petra Poroszenki decyzja Władimira Putina to pierwszy praktyczny krok strony rosyjskiej dla realizacji planu pokojowego ukraińskiego prezydenta. Oficjalnie Moskwa twierdzi, że jest to odpowiedź na rozpoczęte wczoraj w Doniecku trójstronne rozmowy.

Reklama

Stronę ukraińską reprezentował na nich były prezydent Leonid Kuczma. W negocjacjach wzięli też udział przedstawiciele uznanych za organizacje przestępcze na Ukrainie samozwańczych republik: donieckiej i ługańskiej, a także 3 prorosyjskich ukraińskich polityków. Ich obecność, a także samo rozpoczęcie rozmów z ludźmi, których władze w Kijowie określają mianem „terrorystów” wywołało oburzenie części Ukraińców.

Po rozmowach separatyści oświadczyli, że pójdą w ślady ukraińskich władz, które w piątek ogłosiły zawieszenie broni i zapowiedzieli, że do piątku nie będą atakować wojskowych. Jednak, według Gwardii Narodowej, w ciągu doby tylko w okolicach Słowiańska doszło co najmniej do 4 ataków na jej posterunki.