- Przygody prezydenta Putina mają dla Rosji wysoką cenę - twierdzi komentator dziennika El Pais. I przypomina, że przyłączenie Krymu kosztuje Rosję tyle, co połowa rocznego budżetu na służbę zdrowia.
- Sytuacja jest delikatna. Putin musi się bronić. Po raz pierwszy od dojścia do władzy jest zmuszony podnieść VAT i podatki - przypomina dziennikarz.
Zdaniem komentujących, ukaranie Moskwy rozpoczęło wojnę ekonomiczną, która teraz wystawi na próbę rządy wielu krajów.
- Dla Unii Europejskiej sankcje mają efekt bumerangu, rażą w Rosję, ale też w kraje członkowskie - czytamy w ABC. Komentator El Pais w artykule "Żegnajcie polskie jabłka" przypomina zaś, że rosyjskie embargo zaczyna już dokuczać mieszkańcom Federacji.
- W Kaliningradzie brakuje warzyw i owoców, a na Krymie narzekają na brak żywności z Ukrainy - wylicza.
Eksperci przypominają, że Rosja ma przewagę nad większością krajów - ceni swoich liderów a jej mieszkańcy są gotowi do wyrzeczeń. - Sankcje nałożone przez Putina będą bolały bardziej, niż te nałożone na Rosjan - zapewnia komentator Expansión.