Jak powiedział Ławrow, sytuacja humanitarna we wschodniej Ukrainie nie polepsza się, wręcz przeciwnie. Dlatego też w najbliższych dniach Moskwa chce porozumieć się z ukraińską strażą graniczną i służbami celnymi we wszelkich kwestiach dotyczących wjazdu drugiego konwoju. Szef rosyjskiego MSZ dodał, że ciężarówki przejadą tą samą trasą co w ubiegłym tygodniu.

Reklama

Pierwszy konwój wysłany przez Rosjan na Ukrainę dopiero wrócił do kraju. Jego wysłanie wzbudziło międzynarodowe kontrowersje. Ukraińskie władze mówiły o rosyjskiej prowokacji i agresji, a UE o naruszeniu granicy Ukrainy.

Prawie 290 rosyjskich ciężarówek, które wiozły 1856 ton pomocy humanitarnej dla wschodniej Ukrainy, pozostawało od 14 sierpnia w Kamieńsku Szachtyńskim, około 30 km od przejścia granicznego Donieck-Izwaryne, czekając na uregulowanie formalności związanych z wjazdem konwoju na terytorium Ukrainy. Ukraińcy obawiali się, że w ciężarówkach mógłby się znajdować sprzęt wojskowy dla prorosyjskich separatystów. Moskwa zdecydowanie temu zaprzeczała.

Wjazd konwoju potępiły także USA, ONZ i NATO.

CZYTAJ WIĘCEJ: Konwój opuścił Ukrainę. Ciężarówki wróciły puste>>>

Reklama

Konwój humanitarny wrócił na terytorium Rosji po pozostawieniu ładunku w Ługańsku. Pierwsze pojazdy już przekroczyły przejście Donieck-Izwaryne - powiedział w niedzielę agencji Interfax rzecznik oddziału Służby Granicznej FSB Nikołaj Sinicyn. Przejście Donieck-Izwaryne kontrolowane jest przez prorosyjskich separatystów.