Rosja zagroziła Ukrainie całkowitym zerwaniem kontaktów handlowych. Ma to wynikać z listu Władimira Putina do Petra Poroszenki. Dokument ma datę 17 września, ale dopiero dziś ujrzał światło dzienne, za sprawą agencji Reuters i rosyjskich mediów. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z dziennikarzami rosyjskiej agencji RBK ani nie potwierdził istnienia takiego listu, ani mu nie zaprzeczył.

Reklama

Z listu ma wynikać, że Moskwa zdecyduje się na drastyczne odcięcie Ukrainy od swoich rynków w przypadku realizacji przez Kijów gospodarczej części umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. List Putina do Poroszenki daje też do zrozumienia, że strona rosyjska nie zaakceptuje umowy stowarzyszeniowej, jeśli nie zostaną wprowadzone do niej korekty.

Gospodarz Kremla ostrzega, że nawet przyjęcie ustaw, które będą dotyczyć realizacji umów Kijowa z Brukselą, zostanie potraktowane jako zerwanie porozumienia o zawieszeniu realizacji części gospodarczej eurointegracji. Władimir Putin miał ocenić, że państwa Unii Celnej: Rosja, Białoruś i Kazachstan mogą stracić na reeksporcie unijnych towarów pod szyldem ukraińskim około 3 miliardów dolarów.

CZYTAJ TAKŻE: Niespokojnie na wschodzie Ukrainy>>>

Reklama