Na Bałtyku celność strzałów ćwiczą rosyjskie okręty. Na Krymie obrona wybrzeża próbuje zgrać działania lotnictwa i marynarki. Natomiast na Dalekim Wschodzie bojowe zadania wypełniają wojska zmotoryzowane. Nawet na pustkowia Arktyki Moskwa wysłała swoich komandosów.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Rosyjska Flota Bałtycka w stanie gotowości bojowej. Okręty wychodzą z portów>>>

We własnym kraju mamy prawo sami decydować, jak będziemy szkolić armię - odpowiadają przedstawiciele Ministerstwa Obrony Rosji na krytyczne uwagi ze strony sąsiednich państw.

Tymczasem antykremlowska opozycja ostrzega, że tego typu prężenie muskułów może źle się skończyć dla Moskwy. Według danych rosyjskiego resortu obrony, w ciągu roku ma zostać zorganizowanych około 3,5 tysiąca różnego rodzaju ćwiczeń.

Reklama