Strażacy z Pomorza pojechali do Nepalu z psami ratowniczymi. Katarzyna Wodniak z gdańskiej straży pożarnej mówi, że praca tam jest bardzo niebezpieczna. Wszystkie konstrukcje są niestabilne, dlatego najpierw wpuszcza się tam psy. Jeśli wyczują człowieka, wówczas stabilizuje się konstrukcję i wkraczają tam ratownicy - dodaje Katarzyna Wodniak.

Reklama

Do Nepalu pojechało 81 ratowników z Polski, w tym 23 z Pomorza. Według najnowszych informacji w wyniku trzęsienia ziemi mogło zginąć nawet 10 tysięcy osób.

ZOBACZ TEŻ: Trzęsienie ziemi w Nepalu. Premier: Liczba ofiar może przekroczyć 10 tys.>>>