Lokalne władze zamknęły plażę w sobotę rano. To wtedy monarcha wraz z całym dworem, liczącym około tysiąca osób, przybył na lotnisko w Nicei. Osoby z grona najbliższych współpracowników władcy będą mieszkać w jego luksusowej willi, położonej między Antibes i Marsylią. Pozostałych 700 osób zostało rozlokowanych w hotelach w Cannes.

Reklama

Michel Chevillon, szef stowarzyszenia managerów hoteli w Cannes powiedział, że wizyta saudyjskiego dworu królewskiego jest niezwykle pozytywnym wydarzeniem zarówno dla hoteli jak i lokalnej gospodarki. Inaczej uważają mieszkający w pobliżu królewskiej willi.

Zamknięcie części plaży La Mirandole zirytowało ich na tyle, że wystosowali petycję do lokalnych władz. Podkreślili w niej, że miejsce to jest nieodłączną częścią własności publicznej, która powinna być dostępna dla wszystkich, zarówno dla rezydentów, turystów, Francuzów jak i obcokrajowców. Sygnatariusze domagają się od państwa francuskiego zagwarantowania fundamentalnego prawa równości wszystkich obywateli wobec prawa.

Protestujących poparł burmistrz Vallauris, który wystosował list do prezydenta Francoisa Hollande'a. Opisując całą sytuację, nazwał zamknięcie dostępu do części plaży nieuprawnionym. Zakaz dotyczy poruszania się na odcinku 300 metrów. Bliskowschodni monarcha planuje spędzić w swojej francuskiej willi trzy tygodnie.

Reklama