Rosja od dawna wspierała Syrię doradcami i sprzętem, ale Wojciech Lorenz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych nie spodziewa się wysłania rosyjskich żołnierzy do walki z islamistami, ponieważ byłby to taki sam rodzaj błędu co zaangażowanie Związku Radzieckiego w Afganistanie, czy Stanów Zjednoczonych w Iraku. Działania wojenne w pojedynkę nie odniosłyby skutku. Pomoc ograniczy się na razie w opinii eksperta do wsparcia szkoleniowego i doradczego.

Reklama

Według Lorenza widać, że Rosja stara się za to przeforsować ideę międzynarodowej koalicji działającej w Syrii z ramienia ONZ-tu, a odzyskanie kontroli nad całym krajem przez siły Asada, co byłoby w interesie Moskwy, nie wydaje się być obecnie realne. Doprowadzenie do zawiązania koalicji byłoby dużym strategicznym osiągnięciem: Rosja straciła większość swoich globalnych wpływów, a w ten sposób mogłaby wrócić jako jeden z głównych rozgrywających.

W opinii eksperta otwarte pozostaje pytanie, czy Rosja może chcieć w zamian za to zmniejszenia presji Zachodu związanej z konfliktem na Ukrainie, czy też uda się te dwie kwestie oddzielić.

Reklama