Świńska słonina była ukryta wszędzie, gdzie się dało: w baku na paliwo, zderzakach, zakamarkach auta i nawet dodatkowym baku na gaz. Służba prasowa Urzędu Celnego Białorusi poinformowała, że teraz sprawą zajmie się sąd.

Reklama

Przemyt słoniny przez polsko-białoruską granicę nie powinien dziwić. Znawcy tematu zwracają uwagę, że zysk z tego procederu może wynieść nawet kilkaset procent.
Na bazarach w Mińsku za kilogram najtańszej słoniny trzeba zapłacić około 100 tysięcy rubli, czyli 20 złotych. Droższe gatunki słoniny kosztują nawet o 50 procent więcej.

Zważywszy, że nadchodzi zima - okres zwiększonej konsumpcji słoniny - można przypuszczać, że ceny tego produktu niebawem podskoczą.