Na obóz w regionie syryjskiego miasta Idlib spadło około 20 pocisków, które zrzucono podczas dwóch osobnych nalotów - poinformował agencję Reutera szef rebelianckiej grupy Liwa Suqour al-Jabal, Hassan Haj Ali. Dodał, że lekko ranne zostały osoby pilnujące obozu.

Reklama

"Prawdziwy cel Moskwy"

Fakt nalotu na obiekt treningowy, z którym związek ma CIA potwierdził w rozmowie z CNN amerykański senator John McCain. Mówił o ataku na grupy finansowane i szkolone przez CIA. Polityk dodał, że pokazuje to prawdziwy cel Moskwy, którym ma być wsparcie prezydenta Syrii Baszara al-Asada.

Reklama

Tymczasem rosyjski MSZ twierdzi, że rozważy również każdą prośbę ze strony Iraku, by na jego terenie również przeprowadzić naloty. Iracki premier Haider al-Abadi mówi francuskiej telewizji France24, że nie miał by nic przeciwko takiej propozycji. Zastrzegł jednak, że nie rozmawiał o tym z Władimirem Putinem. Rosyjskie MSZ twierdzi, że taki wniosek zostanie rozważony pod kątem politycznym i wojskowym.

"Jesteśmy grzeczni, nie wchodzimy nieproszeni"

Reklama

Co innego jednak mówi rosyjski minister spraw zagranicznych. - Rosja nie planuje interwencji w Iraku - zapewnia szef dyplomacji Siergiej Ławrow. Wcześniej informacje o planach rozszerzenia nalotów wypływały z kręgów MSZ, odnosiły się do nich także irackie władze. Ławrow zapewnił jednak na forum ONZ w Nowym Jorku, że taka opcja nie jest na razie rozważana. - Nikt nas tam nie zapraszał, nikt nas nie prosił. A, jak wiecie, jesteśmy grzeczni i nie wchodzimy nieproszeni - zapewniał.

Od środy w Syrii trwają rosyjskie naloty na cele terrorystyczne, w tym Państwa Islamskiego. Siergiej Ławrow zapewnił, że celem operacji nie jest syryjska Wolna Armia.

Rosjanie mimo prowadzonych nalotów nie rozważają na razie dołączenia do koalicji antydżihadystycznej, na której czele stoją Stany Zjednoczone. Jeszcze dziś dowódcy sztabów rosyjskiego i amerykańskiego mają odbyć zaszyfrowaną wideokonferencję na temat unikania omyłkowego uderzania w swoje cele. Według libańskiej telewizji al-Mayadeen, ostatnim na razie celem rosyjskiego lotnictwa w Syrii była baza lotnicza Al-Tabaka w prowincji Rakka - bastionie Państwa Islamskiego.