O poważnych dowodach istnienia ryzyka przeprowadzenia zamachu na stadionie w Hanowerze, mówił szef policji w tym mieście Volker Kluwe, cytowany przez Deutsche Welle. Ale to nie koniec - reporter telewizji NTV powiedział w CNN, że znaleziono również drugi ładunek - tym razem na dworcu leżącym niedaleko stadionu.

Reklama

Tymczasem agencja AFP podaje, że przedstawiciele lokalnych władz dementują informacje o znalezieniu ładunków wybuchowych. Precyzują również, że nikogo nie zatrzymano w związku z alarmem na stadionie. Boris Pistorius, minister spraw wewnętrznych landu Dolna Saksonia, powiedział na konferencji prasowej, że nie potwierdzono również informacji o znalezieniu ambulansu, w którym miały się znajdować materiały wybuchowe, a który miał służyć zamachowcom jako samochód pułapka.

W związku z alarmem zdecydowano jednak o częściowym zamknięciu dworcu w Hanowerze, zawieszono również kursy niektórych środków komunikacji miejskiej.

Na konferencji, na której był również szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière, poinformowano, że informacja o poważnej groźbie zamachu pochodziła z "zagranicznego źródła".

Mecz odwołano na niespełna półtorej godziny przez planowanym jego rozpoczęciem. Służby sprawnie ewakuowały nielicznych kibiców, którzy byli już na trybunach. Wbrew wcześniejszym doniesieniom, kanclerz Angeli Merkel nie było jeszcze na stadionie.

Reklama