Chodzi o karty bankowe, które nie wymagają weryfikacji tożsamości właściciela. Niektóre z takich kart mogą być wielokrotnie doładowywane - aż do 2,5 tysiąca euro rocznie. Według francuskiego ministerstwa finansów, tego typu karty odegrały ważną rolę w przygotowaniu paryskich zamachów 13 listopada. Teraz ich sprzedaż ma być dokładnie monitorowana.

Reklama

Konkretne propozycje przepisów w tej sprawie mają być przedstawione na początku przyszłego roku. Ponadto Francja chce zaostrzyć zasady dotyczące zamrażania aktywów osób podejrzanych o terroryzm. Dotychczas dotyczyło to tylko kont bankowych, w przyszłości możliwe będzie także przejmowanie nieruchomości czy samochodów.

Paryż zapowiedział także uzupełnienie międzynarodowego rejestru krajów, które nie chcą współpracować w walce z finansowaniem terroryzmu. Na razie na tej liście znajdują się tylko dwa państwa: Iran i Korea Północna.

Reklama