Resort tłumaczy, że prąd, który pojawił się w Kerczu nie pochodzi z Rosji, a z wyremontowanego bloku symferopolskiej elektrowni. Ma on moc 50 megawatów.

Wcześniej minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak oświadczył, że most energetyczny zostanie uruchomiony dopiero w grudniu, a jego moc będzie wynosiła 400 megawatów. W przyszłym roku zacznie pracować w całości. Wtedy jego moc zwiększy się do 850 megawatów. Na razie Krym korzysta głównie z energii produkowanej przez generatory.

W nocy z 21 na 22 listopada wysadzono w powietrze w obwodzie chersońskim na Ukrainie linie przesyłowe. Półwysep został niemal całkowicie pozbawiony dostaw prądu.

Reklama