Jeden z Palestyńczyków zginął, gdy rzucił się na izraelskich ochroniarzy z nożem w pobliżu jednego z żydowskich osiedli. Inny Palestyńczyk został zastrzelony po tym jak próbował ugodzić żołnierzy korkociągiem, a kolejny, gdy usiłował staranować izraelskiego żołnierza samochodem. Z kolei pomiędzy Jerozolimą a Kalandią wojsko otworzyło ogień do młodych Palestyńczyków, którzy w czasie zamieszek zaatakowali siły porządkowe kamieniami i koktajlami Mołotowa. Jeden Palestyńczyk zginął na miejscu.

Reklama

Niekończąca się fala przemocy na terenach izraelsko-palestyńskich sprawiła, że tegoroczne Boże Narodzenie w Betlejem jest znacznie smutniejsze niż w latach ubiegłych. Tutaj atmosfera jest wspaniała, ale ogólna sytuacja jest skomplikowana. Chcemy pokoju, bo jako chrześcijanie w Palestynie, cenimy przebaczenie i pokój - mówi Palestynka Lucy. Z powodu groźby zamieszek, izraelskie władze wprowadziły na terenie Autonomii Palestyńskiej dodatkowe środki ostrożności.

Od października w palestyńskich atakach zginęło już 20 Izraelczyków oraz Amerykanin. W starciach zginęło też co najmniej 124 Palestyńczyków, spośród których 76 to zamachowcy.